Artykuł ukazał się na przepisy-dla-dzieci.pl
Choć to może wydawać się niewiarygodne to w rozwoju naszej cywilizacji dobrnęliśmy do punktu, w którym więcej jest ludzi otyłych niż niedożywionych.
Według WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) w 2016 roku na świecie było 641 mln otyłych ludzi, a z nadwagą 759 mln. To łącznie 1,4 mld ludzi chorych z wyniku jedzenia zbyt dużej ilości pokarmów, odżywiającej się niewłaściwie, nie uprawiającej dostatecznej aktywności fizycznej lub wszystkie te trzy punkty jednocześnie. Nagły wzrost ilości ludzi otyłych i z nadwagą odnotowano w ostatnich 20 latach co jednoznacznie łączy się z istotnymi zmianami trybu życia, jakości produktów i sposobów odżywiania. Wzrosła wartość energetyczna łatwo dostępnego pokarmu, który jest dodatkowo ubogi w witaminy, sole mineralne i błonnik, a jednocześnie na skutek postępu technologicznego możliwe stało się znaczące zmniejszenie wydatku energetycznego związanego z codzienną aktywnością. Ze względu na ogromny niekorzystny wpływ otyłości na jakość życia i zdrowie, WHO zaliczyła otyłość jako chorobę cywilizacyjną. W Polsce 60% mężczyzn i 50% kobiet cierpi na otyłość lub nadwagę.
Zarówno nadwaga jak i otyłość dotyczą nadmiernej wagi ciała. Różni je skala problemu. Zgodnie z definicją o nadwadze możemy mówić wówczas, kiedy ilość tkanki tłuszczowej w organizmie przekracza optymalne ilości zdrowotne. Dokładniej stopień nadwagi opisuje wskaźnik masy ciała czyli BMI (body mass index). O nadwadze mówimy, kiedy osoba osiąga BMI pomiędzy 25 a 30. Aby obliczyć BMI należy wagę podzielić przez wzrost2 (przy wzroście 180cm i wadze 81kg działanie będzie takie: 81:1,82= BMI 25). Nadwaga nie jest chorobą, ale stanem przedchorobowym. Wyraźnie zmienia się wygląd ciała, mogą pojawiać się pierwsze trudności z poruszaniem – ze schyleniem się, podbiegnięciem, szybsze męczenie np. podczas aktywności fizycznej. To paradoksalnie moment, kiedy ludzie stają mniej aktywni i zaczynają jeść jeszcze więcej. Ruch sprawia im trudność więc podejmują go w ograniczonym zakresie, ich dieta się nie zmienia, co więcej – częściej są w stanie gratyfikować sobie spadek nastroju wynikający choćby z niezadowolenia wyglądem za pomocą np. słodyczy. Zaburzony jest mechanizm kontrolujący pobór jedzenia i wydatkowania energii. To prosta droga do otyłości. Nadwaga nie jest więc problemem estetycznym, ale medycznym – ostatnim dzwonkiem przed naprawdę poważnymi problemami. Kiedy BMI przekracza 30 mówimy już o otyłości – tkanka tłuszczowa nagromadzona jest w organizmie w sposób patologiczny. Jej ilość zdecydowanie przekracza fizjologiczne potrzeby. Mówimy tu o sytuacji, kiedy minimum 20-25% całkowitej masy ciała stanowi tłuszcz! Wraz z otyłością pojawiają się problemy z układem sercowo naczyniowym, oczywistą konsekwencją jest nadciśnienie, miażdżyca, cukrzyca, poważne problemy z ruchem, często również zaburzenia hormonalne, a nawet bezpłodność.
Faktyczną przyczyną otyłości jest przekarmianie i brak aktywności fizycznej, z czego eksperci większy nacisk kładą na prawidłową dietę. Sugerują również, że ważna jest nie tylko ilość spożywanych kalorii, ale również ich jakość. Spożywanie przetworzonych węglowodanów i cukrów, szczególnie dużych ilości fruktozy z glukozą lub sacharozy, stymuluje wydzielanie insuliny, która odpowiada za gromadzenie energii w tkance tłuszczowej. Także mięso, zwłaszcza mięso czerwone, mięso przetworzone i drób, prawdopodobnie przyczyniają się do zwiększenia masy ciała, bez względu na liczbę spożywanych kalorii.
Wbrew pozorom czynniki genetyczne nie są znaczącą przyczyną otyłości. Istnieją wprawdzie genetycznie uwarunkowane zespoły chorobowe, w których dochodzi do nadmiernego gromadzenia się tkanki tłuszczowej w organizmie. Spośród 25 zespołów przebiegających z otyłością do najważniejszych należą: zespół Pradera-Williego, zespół Laurence’a-Moona-Biedla, zespół Cohena oraz zespół Carpentera, ale częstotliwość występowania tych zespołów waha się w granicach 1:25000 do 1:50000 urodzeń.
Istnieją również geny, które decydują o indywidualnej wrażliwości na przyjmowane pokarmy jednak uczeni podkreślają, że dziedziczenie tych genów nie jest jednoznaczne z wystąpieniem otyłości, a jedynie dają pewne predyspozycje do otyłości. Szczególnie w takim przypadku odpowiednie odżywianie jest jedynym sposobem zapobiegającym otyłości. Zakłada się również, że jeżeli u obojga rodziców występuje otyłość to dwoje z ich trojga dzieci również będzie otyła. I nie będzie to wynikało z genów, a z nieprawidłowej diety tych dzieci od najmłodszych lat i kontynuowania przez nich złych nawyków żywieniowych wyniesionych z domu. Utrwala się bowiem nieprawidłowy sposób żywienia, nieregularne jedzenie i posiłki zbyt obfite i źle zbilansowane, z przewagą mięsa, tłuszczu, chleba, ziemniaków, makaronów, słodkich i słonych przekąsek, słodkich napojów.